Piszę do Redakcji w sprawie, która parę lat temu była poruszana na łamach Waszego Tygodnika. Temat dotyczył mieszkańców Świerczyny, a konkretnie tej części zwanej Porębami (gmina Drzewica). Jest tam zaledwie parę domostw, ale „droga” do nich prowadząca jest w beznadziejnym stanie. Zaznaczyłam to w cudzysłowie, ponieważ nie można tego tak do końca nazwać drogą, a jedynie ścieżką, choć niekiedy ścieżki prezentują się lepiej. Stan tego odcinka jest opłakany. O każdej porze roku niesprzyjające warunki atmosferyczne sprawiają, że nie da się tam ani dostać, ani wydostać, a jeśli już to z wielkim trudem. Latem, wiosną i jesienią po deszczu robi się z tej ścieżki jedno wielkie błoto, natomiast zimą jest na niej kupa śniegu przez co ścieżka jest zrównana z zaśnieżonymi łąkami. Autem przejechać się nie da, bo powstają ogromne koleiny. Przyjezdni zostawiają auta na uboczu i wolą dalej pójść na nogach. Zresztą załączone zdjęcia z tegorocznej zimy mówią same za siebie.
W numerze 38/585 z 19 września 2008 r. był umieszczony artykuł „Mieszkańcy proszą, burmistrz obiecuje”. Dotyczył tej samej drogi. Ale burmistrz Janusz Reszelewski obiecuje już ją od kilku lat. Z obietnic pana burmistrza wynikało, że w 2009 r. miała ruszyć jej budowa. Minął rok 2010, mamy 2011, a tej drogi nie ma nawet w planach inwestycyjnych na najbliższe 4 lata. Mieszkańcy Poręb już zrezygnowani, sami muszą radzić sobie z tym problemem, starają się jakoś polepszyć stan tej drogi, ale ileż razy można prosić o to samo od kilku lat? Jak stanie się tragedia, np. jakiś wypadek albo ktoś zasłabnie i karetka nie będzie mogła tam się dostać, to może wtedy dopiero otworzą się co niektórym oczy na zaistniałą sytuację. Już parę lat temu był taki przypadek, że karetkę trzeba było przyciągnąć ciągnikiem.
Czy naprawdę potrzeba tragedii, panie burmistrzu? Większa część wsi w naszej gminie głosowała na pana w zeszłorocznych wyborach. Może najwyższy czas swoim wyborcom dać powód do tego, iż warto było na pana głosować? Mieszkańcy właśnie tak zrobili, pomimo niespełnionych obietnic, ponieważ wciąż mają nadzieję, że w końcu droga będzie. W imieniu mieszkańców zadaję tylko pytanie – nie kiedy, ale czy w ogóle będzie? |