Jeden z naszych czytelników wypatrzył kolejnego mistrza parkowania. Tym razem w pobliżu placu Kościuszki. Kierowca tego auta zastosował ciekawy sposób parkowania. Długo manewrował, kombinował aż wreszcie stwierdził, że jest dobrze i jak gdyby nigdy nic powędrował do bankomatu. Nie przejmował się niczym. Przecież włączył światła awaryjne.
|