Jubileuszowe dożynki gminy Drzewica

Doroczne święto plonów zostało zorganizowane przez Urząd Gminy i Miasta oraz Ośrodek Kultury we współpracy ze społecznością Brzustowca. W sfinansowaniu przedsięwzięcia pomogła Unia Europejska. Poprzez Lokalną Grupę Działania "Nad Drzewiczką" gmina otrzymała dofinansowanie z programu Leader w ramach PROW 2007–2013.
Uroczystości rozpoczęły się wczesnym popołudniem od zbiórki przed remizą OSP, skąd dożynkowy orszak wyruszył na płytę boiska. Podczas korowodu można było podziwiać wieńce dożynkowe wykonane przez mieszkańców wszystkich siedemnastu sołectw z terenu gminy Drzewica: Brzustowca, Brzuzy, Dąbrówki, Domaszna, Giełzowa, Idzikowic, Jelni, Krzczonowa, Radzic Dużych, Radzic Małych, Strzyżowa, Świerczyny, Trzebiny, Werówki, Zakościela, Żardek i Żdżar.
Ustawione po obu stronach sceny wieńce a także tegoroczne plony poświęcił proboszcz parafii pw. św. Łukasza w Drzewicy, ks. kan. Adam Płuciennik, któremu asystowali gminny kapelan strażaków, ks. prałat Stanisław Madej oraz nowy proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Domasznie, ks. Aleksander Mańka. Ks. Mańka poprzednio pracował w parafii pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny w Krzyżanowicach (gmina Iłża). W święcie plonów gminy Drzewica debiutował, ale od razu zaangażował się w organizację, pomagając przygotować dożynkowy ołtarz.
Ci trzej duchowni koncelebrowali uroczystą mszę dożynkową, podczas której rolnicy podziękowali za zakończony okres żniw oraz zebrane plony. Okolicznościowe kazanie z nawiązaniem do ciężkiej pracy na roli wygłosił ks. kan. Adam Płuciennik, Jak co roku, oprawę artystyczną zapewnili członkowie zespołu pieśni i tańca "Drzewiczanie" oraz młodzieżowej orkiestry dętej.
Po nabożeństwie przyszedł czas na ceremoniał dożynkowy. – Jednym z najpiękniejszych, a na pewno największych świąt polskich rolników są dożynki. Na przestrzeni lat nieco zmieniły swój charakter, ale ciągle kultywują piękną tradycję dziękowania za zebrany plon – powiedziała prowadząca uroczystość Alina Szymańska z OKGiM. – Z bardzo bogatych zwyczajów i rytuałów przetrwały te najważniejsze – wyplatanie wieńców i pieczenie chleba. To właśnie one symbolizują radość ze zbiorów oraz dają nadzieję na urodzaj w czasie przyszłorocznych żniw. Święto rolników pozostaje w bezpośredniej łączności z zachowywaniem obyczajów i rdzennie polskich tradycji utrzymanych w konwencji wesołej zabawy z okazji zakończenia żniw.
Oficjalna ceremonia przebiegała w podniosłej atmosferze i z zachowaniem tradycyjnych obrzędów. Po powitaniu przez burmistrza Janusza Reszelewskiego wszystkich zebranych – rolników, mieszkańców oraz licznych gości – poznaliśmy starościnę i starostę dożynek.
Funkcję starościny pełniła Renata Kopeć z Brzustowca – mama czworga dzieci. Rodzina Kopciów prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 5,5 ha. Specjalizuje się w uprawie warzyw, głównie papryki.
Starostą był Jan Sobczyk, również z Brzustowca, mogący pochwalić się trójką dzieci. Razem z żoną prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 15 ha. Specjalizują się w hodowli bydła mlecznego. Posiadają 12 krów.
Na scenę weszły również ubrane w opoczyńskie stroje dzieci, Ola Kopeć i Mikołaj Zawada. Miały ze sobą tzw. pępki, czyli bukiety żniwne wykonane z ostatnich zbóż i kwiatów, które według tradycji mają zagwarantować większy urodzaj w przyszłym roku. Mali mieszkańcy Brzustowca wręczyli bukiety gospodarzom uroczystości – przewodniczącej Rady Gminy i Miasta Marii Teresie Nowakowskiej oraz burmistrzowi Januszowi Reszelewskiemu.
Jak tradycja nakazuje, starostowie dożynek powitali gospodarzy chlebem i solą. Zwrócili się do nich tymi oto słowami:
Mamy bochen chleba pięknie wypieczony, by wszystkich ugościć z tej i z tamtej strony.
Kto nam w tym pomoże, to trudne zadanie, tylko ludzie zacni spełnią to wyzwanie.
Naszych gospodarzy o to poprosimy, na ich ręce chlebuś ten oto złożymy.
Darujemy chlebek piękny i pachnący, łamcie sprawiedliwie wszystkim tu stojącym.
Niech każdy skosztuje, jak ten chleb smakuje, chłopak i dziewczyna niech go propaguje.
Niech się wieść rozniesie po calutkiej gminie, niech z pysznego chleba gmina nasza słynie.
Odbierając bochen wypieczony z tegorocznych zbóż, burmistrz obiecał dzielić nim sprawiedliwie – tak, aby jedzenia wystarczyło wszystkim mieszkańcom gminy. Uczestnicy uroczystości podzielili się pokrojonym chlebem, rozdanym przez młodzież.
Podczas okolicznościowych przemówień dominowały słowa wdzięczności za całoroczny trud rolników. Burmistrz podkreślił, że ostatni okres był dla ludzi wsi bardzo ciężki, przede wszystkim ze względu na anomalia pogodowe. Podziękował uczestniczącej w dożynkach posłance Krystynie Ozdze za pomoc w batalii o uchronienie Komisariatu Policji w Drzewicy przed likwidacją. W swoim wystąpieniu posłanka zaznaczyła m.in., że ceny za płody rolne nadal nie są zadowalające. Głos zabrali również przedstawiciele władz powiatowych – starosta Marek Ksyta i przewodniczący Rady Powiatu Andrzej Kopania. Przeczytano listy od gości, którzy nie mogli przyjechać do Brzustowca.
A później na scenie dominował folklor różnych regionów Polski, nie tylko opoczyńskiego. – W okresie dwudziestolecia międzywojennego dożynki nabrały formy zachowanej do dziś, tj. dorocznego święta plonów, będącego zarazem prezentacją lokalnego folkloru oraz kultywowaniem tradycji i obyczajów ludowych – poinformowała prowadząca. – Od tamtego czasu obchodom dożynek towarzyszą wystawy rolnicze, występy zespołów ludowych oraz festyny. Gmina Drzewica pragnie zachować tę formę uroczystości.
Nie mogło więc zabraknąć tradycyjnego ośpiewania wieńców dożynkowych. Zainaugurowali mieszkańcy Brzustowca, a po programie w wykonaniu zespołu pieśni i tańca "Drzewiczanie" odbyły się prezentacje kolejnych sołectw. Publiczność miała okazję oglądać występy rodzimych zespołów kół gospodyń wiejskich – "Strzyżowianek", "Radziczanek" i koła z Brzuzy–Idzikowic oraz uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej z Drzewicy.
Była liczna grupa wykonawców ludowych z różnych zakątków naszego kraju – kapela "Haśnik" i regionalny zespół dziecięcy "Mały Haśnik" (powiat żywiecki), "Młode Podhale" z Nowego Targu oraz "Starachowianie", którzy prezentowali tańce i piosenki warszawskie z początku XX wieku, tańce i pieśni łowickie, cygańskie oraz biesiadne.
Trzeba też przyznać, że bardzo efektownie wyglądała sama dekoracja sceny. Największa w tym zasługa Stanisława Kuca z Brzustowca, który użyczył rekwizytów do scenografii. Na wszystkich duże wrażenie robił 150–letni wóz drabiniasty.
Ciekawie było również w innych miejscach stadionu. Jak zawsze wielkim powodzeniem cieszyły się "chłopskie chaty", wypełnione regionalnymi potrawami i napitkami. Obok namiotów zbierały się prawdziwe tłumy. Nic dziwnego, że przygotowane przez gospodynie specjały znikały jak świeże bułeczki. Inne stoiska oferowały różnorodne wytwory rękodzieła ludowego. Z kolei na dzieci czekało wesołe miasteczko, usytuowane bliżej szkoły.
A wieczorem przyszedł czas na ostatni punkt dożynek – zabawę taneczną z zespołem "Janiki". Z tego, co słyszeliśmy, impreza była bardzo udana. Tańce zakończyła się godzinę po północy.




Przed sceną stał wóz drabiniasty z XIX wieku



Starościna i starosta tegorocznych dożynek gminnych



Święto plonów zgromadziło tłumy mieszkańców i licznych gości



Gospodynie z Brzustowca czekają na ośpiewanie wieńca



Panie z Krzczonowa zapraszają do chaty swojego sołectwa