tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Aktualności

 Inny świat

 
Tylko dla kobiet

Minął ponad miesiąc odkąd wróciłam z urlopu. Wspominam o tym, gdyż jest to czas, gdy przestaję oglądać TV, słuchać radia, czytać codzienną prasę. Zamiast medialnego szumu jest szum wiatru w uszach i plusk potoku. No, ale po takiej rozkoszy i tak następuje powrót do rzeczywistości. Co roku jest to jednakowo bolesne, ale tym razem zwróciłam uwagę na dodatkowe fakty. Otóż stwierdziłam, że ogólnopolskie media kreują rzeczywistość, która mnie kompletnie nie interesuje i nie dotyczy. Czy tak mam tylko ja?
Po powrocie do kraju tematem, tzw. czołówkowym (główny temat na pierwszych stronach ogólnopolskich gazet + bezpośrednia relacja dotycząca wydarzenia w informacyjnych stacjach telewizyjnych) była śmierć polskiego oficera w Afganistanie. Nim dojechałam do domu, już był wiadomo, że w dalekim kraju zginął bohater. Potem, przez całą sobotę, uczestniczyliśmy w jego pogrzebie, po którym natychmiast rozpoczęła się dyskusja o tym, czy polskie wojsko potrzebuje więcej pieniędzy, a jak tak, to ile więcej i czy na wojsku w ogóle można oszczędzać. Pochodną tej dyskusji były jakieś wzmianki o tarczy rakietowej i o tym, że będzie i jak to dobrze, że będzie. Na koniec miałam jeszcze dowiedzieć się od zadowolonego z siebie i dumnego oficera polskiej armii o tym jak nowoczesny, bezpieczny, szybki, inteligentny i niezbędny jest nam samolot F?16. Szczególnie przy tym ostatnim wątku kompletnie się pogubiłam, więc wyłączyłam telewizor.
Potem były Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce i nasz tryumf na nich, co zaowocowało z kolei wytężoną dyskusją o stadionach, o ich budowie, kosztach i efektach, jakie przyniosą. Następnie zaczęły się mistrzostwa w trzy piłki. W piłkę siatkową znów był triumf, po którym premier z prezydentem zaczęli rozgrywać siatkarzami. Widać pojęcia nie mają, że w tej dyscyplinie gra się piłką, a nie ludźmi, a wszystkie telewizje skrzętnie to oczywiście odnotowały. Mistrzowski tytuł siatkarzy okazał się jednak mało wart, bo i tak spadła na nas klęska w postaci przegranego meczu w piłkę kopaną. Potem jeszcze najwyżsi dostojnicy państwowi próbowali pograć 17 września Rodzinami Katyńskimi, ale tę rozgrywkę przerwała kolejna klęska, którą przekazał sam prezydent USA i okazało się, że tak potrzebnej i wyczekiwanej przez wszystkich Polaków tarczy nie będzie i w związku z tym nie wiadomo, czy Ameryka jest naszym dużym przyjacielem, czy tylko dużym krajem.
Popatrzyłam za siebie i skonstatowałam, że gdyby przyjmować do wiadomości tylko informacje czołówkowe, to należałoby odnieść wrażenie, że Polska trwa w stanie permanentnej wojny. Walczymy w kraju i za granicą, jeśli nie na polach bitewnych, to choćby na stadionach, jeśli nie z karabinami w ręku, to przynajmniej na słowa. Tak się toczy męski świat. Świat kreowany przez mężczyzn, pokazujący mężczyzn, przez mężczyzn oglądany.
W dniu, w którym żegnano bohatera z Afganistanu, który świadomie pojechał na wojnę a nie na wakacje, dokładnie w tym dniu na polskich drogach zginęło 27 osób. W ciągu całych wakacji, średnio każdego dnia na tych samych drogach zginęło czterech cywilów. Te liczby jakoś nie zaowocowały wnioskiem, że nie można oszczędzać na drogownictwie. Na szkolnictwie można, na szpitalach, na bezpieczeństwie, na tym wszystkim tak, tylko na armię trzeba wyskubać dodatkowe 1,5 mld zł. Ta decyzja zapadła tuż przed nowym rokiem szkolnym. I mimo to jakoś nikt się nie zdziwił, że na armię wydajemy w naszym kraju cztery razy więcej pieniędzy niż na badania naukowe. No bo co tu badać? Lepiej wierzyć w prawdy objawione. Te prawie nic nie kosztują, no może tyle, co ofiara na tacę. Cieszmy się świetnymi lekkoatletami i nie martwmy tym, że mamy najmniej przedszkoli w Europie. To nie jest problem poważnych facetów, a kobietom, jak się to nie podoba, mogą zostać w domu i wychowywać te wszystkie dzieci, dla których żłobków i przedszkoli brakuje, i których mężczyźni budować nie będą, bo muszą budować stadiony.
Z czołowych mediów nie dowiedziałam się więc, a może umknęła mi tylko informacja przemycona gdzieś na piątej lub dziesiątej stronie, jaki jest poziom ubóstwa w kraju w odniesieniu do dobrych i złych wieści dotyczących kryzysu, czy nasz kraj jakoś szczególnie przygotowuje się do spodziewanej epidemii świńskiej grypy, czy mamy plan działania na 2030 r., gdy w kraju osoby w wieku poprodukcyjnym stanowić będą 60% populacji.
Takich i podobnych pytań, również w odniesieniu do naszego lokalnego podwórka, mam cały stos. Ale nie wiem do kogo mam je kierować, bo przecież nie do tych, którzy będą zwiększać wydatki na rosomaki i kuloodporne kamizelki dla dzielnych chłopców w Afganistanie, gdy tymczasem innym dzielnym chłopcom szalejącym na naszych drogach, nie ma kto wlepiać mandatów i odbierać praw jazdy.
A i jeszcze jedno, drogie panie. Czy wiecie, że w Polskim Radiu już drugi miesiąc trwa Powstanie Warszawskie (za moich młodzieńczych czasów pisane małymi literami), a ta instytucja utrzymywana z publicznych pieniędzy, jakoś nie może zauważyć, że od długiego czasu trwa też wołanie polskich kobiet o publiczną debatę na temat zmiany ustawy antyaborcyjnej.
Więc proszę mi powiedzieć, gdzie jest ten świat, który toczy się wokół nas. Kto go kreuje i kto o nim informuje?

PS Już po zakończeniu pisania tego artykułu, media poinformowały o wyroku jaki zapadł w sprawie wytoczonej przez Alicję Tysiąc katolickiemu czasopismu "Gość Niedzielny". W telewizji i prasie pojawiły się dziesiątki komentarzy w tej sprawie. Głos zabierali głównie mężczyźni. W końcu artykuły potępiające Alicję Tysiąc w GN wychodziły też spod pióra mężczyzn.


Agnieszka Łuczak   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 40 (639) z dnia 9 Października 2009r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »