tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Aktualności

 Chleb i cukier coraz droższe

 

Drożeje prawie wszystko. Najbardziej odczuwalne dla naszych portfeli są podwyżki cen żywności, a zwłaszcza pieczywa i cukru. W ostatnich tygodniach piekarze, również w Tomaszowie, zdecydowali podnieść ceny o około 10 procent. Zdrożał też cukier, którego cena za kilogram (według niektórych prognoz) może latem sięgnąć nawet 7 złotych.
Jak szacują eksperci, ceny pieczywa mogą w najbliższym czasie jeszcze nieznacznie pójść w górę, ale nie ma zagrożenia, że za chleb 0,6 kg będziemy musieli płacić aż 5 złotych. Obecnie kosztuje 2,60–2,80 zł. – Taki bochenek może kosztować maksymalnie 3,50 zł. Podwyżki nie będą tak odczuwalne dla rodzin, jak zakładały niektóre prognozy – uspokaja Grzegorz Nowakowski, dyrektor Instytutu Polskie Pieczywo.
Jednym z powodów wzrostu cen pieczywa jest coraz droższe zboże. Przez ostatnie pół roku ceny żyta wzrosły o 120 procent, a ceny pszenicy o 70 procent. To spowodowało również wzrost cen mąki, która od lipca ubiegłego roku zdrożała o 100 procent. Wzrost cen zboża, a tym samym mąki, był spowodowany ubiegłorocznym nieurodzajem i powodziami na terenie Polski. Krajowe zasoby zbóż szybko się wyczerpywały, a ich ceny gwałtownie rosły. W 2010 roku słabe zbiory były na całym świecie. Pożary w Rosji i na Ukrainie, powodzie w Australii również odbiły się na cenach. Ponadto działania spekulacyjne na rynkach europejskich i światowych. To nie wszystkie przyczyny. Przecież zdrożały jeszcze inne produkty potrzebne do wyrobu chleba. Droższe są drożdże, cukier, sól, olej, jajka i inne dodatki. Wzrosły również ceny gazu, energii i paliwa. Najbardziej uderzyły podwyżki cen mąki.
Pieczywo zdrożało o około 10 procent, a mąka o 100 procent. Tak więc podwyżki, póki co, bardziej uderzyły w piekarzy, którzy są w nie najlepszej sytuacji. Małe piekarnie, które dopiero wchodzą na rynek, mogą upaść. Mokre żniwa spowodowały, że mało było zbóż wysokiej jakości, nadających się na mąkę piekarniczą. Grzegorz Nowakowski, dyrektor Instytutu Polskie Pieczywo twierdzi, że – w skali całego roku chleb i bułki mogą podrożeć nieco ponad 20 procent. Takie podwyżki nie spowodują wielkich zmian w budżecie domowym. Tym bardziej, że Polacy jedzą coraz mniej produktów żytnich i żytnio–zbożowych. Statystyczny Polak zjada 55 kg pieczywa rocznie, a kilkadziesiąt lat temu spożycie było dwukrotnie wyższe – przekonuje.
Jego zdaniem tak drastyczne podwyżki cen zbóż muszą się odbić na jakości pieczywa. – Piekarze muszą szukać sposobów na przetrwanie. Wymyślają nowe produkty, np. różnego rodzaju drożdżówki, które są doskonałym posiłkiem na śniadanie, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży. Pieczywo droższe o 20 procent będzie gorszej jakości niż przed podwyżkami. Jakość kosztuje. Oczywiście niektórzy producenci stawiają na jakość pieczywa, które sprzedają swoim klientom niezależnie od ceny. Takich piekarzy jest bardzo mało – twierdzi G. Nowakowski.
Cena chleba nie zależy tylko od ceny zboża, która w cenie detalicznej pieczywa stanowi zaledwie około 10 procent. 15 proc. to marża handlowa. 25 proc. stanowi marża młynarska (koszty zmielenia mąki), a około 50 proc. marża piekarnicza (koszty wypieku chleba). Tak wynika z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Oczywiście te wartości procentowe mogą się w każdym miesiącu nieznacznie zmieniać. Inne wyliczenia rozkładają cenę chleba na sześć czynników. Aż 35 proc. stanowią surowce, z jakich jest wykonany (znaczenie ma głównie cena mąki), 19 proc. marża sklepu, 18 proc. koszty pracy, 14 proc. transport i energia, 9 proc. koszty produkcji i marża producenta oraz 5 proc. podatek VAT.

Cukier znika z półek
W ostatnich tygodniach dotkliwa dla konsumentów była też podwyżka cen cukru. W niektórych sklepach za kilogramową torebkę trzeba już zapłacić ponad 5 złotych. Najtańszy jest w supermarketach, gdzie kosztuje około 4 złotych i jest masowo wykupywany przez klientów. – Nie pamiętam, żeby cukier był aż tak drogi. Jeszcze jesienią kosztował około 3 złotych, a teraz prognozują, że może zdrożeć nawet do 7 złotych za kilogram! Niedługo nie stać nas będzie, żeby posłodzić herbatę lub kawę. Może przerzucę się na słodziki. Póki co robię zapasy, ale mam nadzieję, że ceny nie pójdą już w górę – mówi jeden z mieszkańców naszego miasta, wynoszący 10–kilogramową paczkę cukru z jednego z supermarketów.
Jaka jest przyczyna tak gwałtownego wzrostu cen cukru? Największy wpływ ma niedobór tego produktu. Produkcja cukru w Polsce jest ściśle limitowana przez Unię Europejską i wynosi około 1,4 miliona ton rocznie. Potrzeby naszego rynku są o 200 tysięcy ton większe. W sezonie 2009/2010 cukrownie w Polsce wytworzyły 1,5 miliona ton. Zgodnie z unijnymi przepisami muszą wyeksportować 100 tys. ton cukru, a żeby zaspokoić potrzeby naszego rynku, importować 200 tys. ton. Cukier wyprodukowany ponad limit musi być sprzedany poza Unię Europejską. Z kolei ceny cukru na giełdach światowych są rekordowo wysokie. Według analityków, przyczyną wzrostu cen są zniszczenia, jakie spowodowały w Australii klęski żywiołowe. Ten kraj jest trzecim eksporterem cukru, a kataklizm mógł zniszczyć nawet 15 proc. upraw. Wielkości eksportu nie określiła również inna potęga cukrowa, Indie, które w ubiegłym roku dotknęły susze. Natomiast w Brazylii – światowym liderze w produkcji cukru – był nadmiar opadów.
Tak więc mimo nadprodukcji polskich cukrowni, cukru na polskim rynku jest za mało, dlatego jego cena wzrosła.
Spożycie cukru w Polsce, podobnie jak pieczywa, maleje z każdym rokiem. W 2010 r. wyniosło ok. 16,6 kg na osobę, rok wcześniej 17 kg na osobę. Mimo wszystko tak gwałtowny wzrost cen musi niepokoić. Kiedy sytuacja się ustabilizuje? – Trudno prognozować. Ewentualne spekulacje na temat cen cukru są w niewskazane. Ceny są bardzo wysokie, a jeszcze niektórzy próbują w takiej sytuacji zarobić i manipulują cenami. Najważniejsze to zachować spokój i nie poddawać się emocjom – mówi Piotr Szajner z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Miejmy nadzieję, że ceny cukru wyhamują i latem nie będziemy musieli płacić 7 złotych za kilogram (jak mówią niektóre prognozy). Wtedy zdrożałyby znacznie wszystkie artykuły spożywcze robione z użyciem cukru.


Adrian Grałek   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 11 (714) z dnia 18 Marca 2011r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »