Aby było bezpieczniej

Policjanci z drogówki nie mieli w ostatnim czasie łatwego życia - szybko zapadający zmierzch, jesienne szarugi i spowodowane nimi śliskości przysparzają im sporo zajęć. Bo - nie wiedzieć czemu - ani piesi, ani kierowcy zdają się nie zauważać utrudnień i zagrożeń. Piraci wciąż gnają z niebezpiecznymi prędkościami, lecz z przekonaniem o swym genialnym opanowaniu techniki jazdy. Piesi i rowerzyści uważają za to, że bijąca z nich pogoda ducha jest w stanie ich oświetlić na drodze do tego stopnia, że kierowcy zauważą ich z odległości kilkuset metrów... Niestety, zarówno jedni, jak i drudzy bardzo się mylą, o czym można przeczytać w kronice zdarzeń drogowych. Miniony tydzień zapisał się jako bardzo tragiczny.
Mimo to funkcjonariusze policji nie ustają w wysiłkach, by poprawić bezpieczeństwo na drogach. Oprócz codziennych, rutynowych kontroli, przeprowadzają kolejne akcje. Ostatnia miała miejsce 12 listopada, podczas której sprawdzano prędkość pojazdów. Dziesięciu funkcjonariuszy dokonało kontroli 45 pojazdów, ujawnili 39 przekroczeń prędkości i w 38 przypadkach wypisali mandaty. Podobno niektórzy kierowcy najlepiej utrwalają swoją wiedzę o ograniczeniach prędkości przez... kieszeń. Zwykłe pouczenie wylatuje im szybko z głowy. Ale czasami nauka nie idzie w las i jeden mandat przypomina, by jeździć zgodnie z przepisami. Jeśli tak, to na pewno nie będą się obawiać skutków kontroli, jaką przeprowadzą policjanci w środę, 25 listopada, kiedy to funkcjonariusze sprawdzać będą, czy jeździmy z zapiętymi (obowiązkowo) pasami bezpieczeństwa i czy dzieci siedzą bezpiecznie zapięte w fotelikach.
O tym, czy dobrze i skutecznie pracują nasi policjanci, mieliśmy okazję się przekonać w miniony poniedziałek, w związku z ogromnym najazdem gości, przybyłych na smutną ceremonię pożegnania ks. dziekana Jana Wojtana. Praktycznie już od niedzielnego wieczoru aż do godz. 14.00 w poniedziałek centrum miasta było wyłączone z ruchu kołowego. Setki samochodów, które na co dzień parkują na pl. Kościuszki, ul. Staromiejskiej, Moniuszki i innych, należało przekierować na inne miejsca parkingowe. Kolejne setki pojazdów, które przybyły w poniedziałek, należało skierować na wyznaczone miejsca, a po zakończonej ceremonii sprawnie włączyć do ruchu. Jednocześnie należało zabezpieczyć wszystkie drogi dojazdowe do pl. Kościuszki i cmentarza i nie dopuścić, by wjechali na nie niezdyscyplinowani kierowcy. Był to prawdziwy egzamin dla opoczyńskich policjantów, którzy musieli zapewnić bezpieczeństwo wszystkim pojazdom oraz tysiącom pieszych. I - bez przesady - należy tu podkreślić doskonałą sprawność naszych policjantów, których wspierała tomaszowska żandarmeria wojskowa oraz opoczyńska Straż Miejska. Ceremonia pożegnania ks. dziekana Jana Wojtana przebiegła bez jakichkolwiek zakłóceń drogowych. Nie doszło do nawet najdrobniejszej kolizji, mimo że czas jej zakończenia zbiegł się z popołudniowym szczytem ruchu, gdy ludzie wracali z pracy, a młodzież ze szkół. Z całą pewnością duży udział w sprawnym parkowaniu setek przybyłych pojazdów mieli też druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych, to właśnie oni dbali o porządek na parkingach, wskazywali przyjezdnym wolne miejsca (a to było spore wyzwanie), a potem pilnowali, by nie doszło do jakiś innych, incydentów i kradzieży z samochodów.
Mimo że powód takiej mobilizacji służb był bardzo smutny, to jednak należy docenić fakt, że wszystko się udało: nie było zdarzeń drogowych, ani jeden pieszy nie ucierpiał, nie doszło do najdrobniejszej nawet kolizji, kradzieży czy innych zakłóceń porządku.